Niestety, ta okazja wygasła 5 minut temu.
![Płyn po goleniu Brutal classic. Market Dino](https://static.pepper.pl/threads/raw/tzz0n/850407_1/re/768x768/qt/60/850407_1.jpg)
38°
Opublikowano 14 czerwca 2024
Płyn po goleniu Brutal classic. Market Dino
Stacjonarnie: Dolnośląskie ·
![Awatar użytkownika Jedrusiek](https://static.pepper.pl/users/raw/default/657614_2/fi/60x60/qt/45/657614_2.jpg)
![Bomba Atomowa: suma temp. Twoich okazji i kuponów to 1000°](/assets/img/badges/1x/nuclearLevel1-active.png)
Opublikowane przez
Jedrusiek
Dołączył w 2022
20
1 566
O tej okazji
Ta okazja już wygasła. Oto kilka opcji, które mogą Cię zainteresować:
Płyn po goleniu Brutal classics-jak ktoś jeszcze nie wyrobił sobie zdania to niech inwestuje 10.99zl w sklepach Dino stacjonarnie ogólnopolska. Dodatkowo aftershave La Rive Cabana też w tej samej cenie. Promocja trwa do 25.06. Nie przytaczam nut zapachowych, w tej cenie warto samemu ocenić.
![Dino](https://static.pepper.pl/merchants/raw/avatar/1100_2/re/54x54/qt/70/1100_2.jpg)
Aktualizacje społecznościowe
9 Komentarzy
sortowanie:Testerów nie mieli, ale ryzyko nie było wielkie , więc wziąłem w ciemno. Po wyjściu ze sklepu natychmiast rozpakowałem i sowicie się skropiłem. Otoczyła mnie aromatyczna chmura, która sprawiła, że z pielęgnowanej od dwóch miesięcy brody zostały mi tylko pekaesy i wąsy, marynarka wcięła się w talii i wywatowała w ramionach, a spodnie zyskały szerokie nogawki i z bawełny przeszły na bistor.
Usiadłem na ławeczce w galerii i napawałem się bogatą, cytrusowo-ziołowo-przyprawowo-kwiatowo-drzewno-piżmową, intensywną wonią.
Obok mnie usiadła zażywna pani w wieku mocno postbalzakowskim, odziana w wypuszczoną na spódnicę, wzorzystą bluzkę ze śmiałym dekoltem, przyozdobioną gustowną broszką (broszka.., broszka... - gdzieś to ostatnio widziałem...). Spod apaszki otulającej jej szyję, wyglądał wisior na złotym łańcuchu, figlarnie zagłębiający się w bujnym, choć nieco pomarszczonym dekolcie. Malowane na rudo, podtapirowane włosy z odrostami, namalowane kredką brwi, sklejone tuszem rzęsy i karminowe usta dopełniały obrazka.
Pani zagaiła światowo, że pogoda nie jest zła jak na tę porę roku, a w sklepach to w gruncie rzeczy nic nie ma ciekawego, a jak jest, to drogo. Ponieważ zgodziłem się z powyższą tezą, stwierdziła, że miło spotkać tak inteligentnego i przystojnego mężczyznę...
Strach ścisnął mi gardło, ale próżność nie pozwoliła zaprzeczyć. Pani uznała, że świetnie nam się rozmawia i już po chwili wiedziałem, że ma na imię Maryla, że mieszka sama i że odkąd odszedł był jej mąż-nieboszczyk, świeć Panie nad jego duszą, to samotność bardzo jej doskwiera, a we dwoje zawsze łatwiej w tych trudnych czasach... No więc gdybym zechciał, to ona piecze znakomitą szarlotkę i może moglibyśmy, bo tak dobrze nam się gada, kiedyś, bo też bardzo przypominam jej śp. męża-nieboszczyka, świeć Panie na jego duszą, który też nosił wcięte marynarki i miał upodobanie do Brutala, i nawet w szafie wisi jeszcze parę marynarek, a wzrostu i tuszy to ja wypisz, wymaluj, jak nieboszczyk, i w łazience rozpoczęty flakonik Brutala, którego ona, Marylka, nie miała odwagi wyrzucić, bo to tyle wspomnień, więc byłoby miło, oczywiście, gdybyśmy się lepiej poznali, bo to jednak i łatwiej i lepiej, jak człowiek ma na kogo liczyć i do kogo się przytulić, albo nawet lampkę wina wieczorem wypić przy muzyce Eleni, lub Tercetu Egzotycznego, których to twórców oboje z mężem-nieboszczykiem bardzo admirowali...
Powiedziałem, że mam ostatnio bardzo dużo obowiązków, ale zadzwonię, tylko nie mam czym zapisać numeru.
No i mam ten numer. Zapisany karminową szminką na dłoni i otoczony serduszkiem. A na policzku mam odbite karminowe usta...
Pie... Brutal